Aquaman – przywraca wiarę w DC Comics – recenzja filmu

aquaman recenzja

Nie jest tajemnicą, że DC Comics i Marvel idą łeb w łeb na rynku komiksów, wyrywając sobie naprzemiennie koronę. Zaciętą walkę tytanów możemy, oglądać również na ekranach kin, gdzie zdecydowanie królują Avengers. Nie jest to tajemnicą, że Disney produkuje lepsze filmy, które nie tylko cieszą się większą popularnością, ale także przynoszą intratniejsze zyski. Wystarczy spojrzeć na ostatnią odpowiedź DC „Ligę sprawiedliwości”, która zakończyła się fiaskiem, tym bardziej cieszy, że chłopaki nie zwiesili głowy i pojawił się Aquaman.

Kim jest Aquaman? Małe wprowadzenie dla tych, co nie wiedzą

Aquaman – Arthur (w tej roli nieoceniony Jason Momoa) jest synem strażnika latarni morskiej Temuerta (Tom Curry) i królowej Atlanny (Nicole Kidman). Pół Atlandyczk, pół człowiek. Ze względu, że jest synem z nieprawego łoża, uważany przez mieszkańców Atlantydy, jako zdrajca gatunku. Jednak w obliczu wybuchu wielkiej wojny, Arthur decyduje się odwiedzić królestwo swojej matki, by stoczyć pojedynek o tron Atlantydy ze swoim przyrodnim bratem Ormem (Patrick Wilson).

Aquaman, czyli typowy, amerykański film o superbohaterze

Nie ulega wątpliwości, że Jason Momoa świetnie sprawdził się w roli Aquamana, który od skacowanego luzaka o wyglądzie rockmana, przechodzi do roli surowego, ale sprawiedliwego władcy. Jak każdy bohater musi mieć wsparcie ze strony oddanej mu kobiety, w tej roli partneruje mu Amber Heard jako Mera. Scenarzyści dokładnie pokazali, jaką drogę musi przejść Arthur, aby zostać prawowitym władcą. Najczęściej droga ta, była usłana komicznymi i zabawnymi perypetiami. DC Comics odrobiło lekcje i w filmie pojawił się humor, który towarzyszył ostatnim produkcjom Marvela.

Największy minus? Prosty i przewidywalny scenariusz

Niestety fabuła filmu nie była żadnym zaskoczeniem, szczególnie dla miłośników gatunku. Scenariusz był bardzo przewidywalny. Jednak nie można odmówić scenom wartkiej akcji. Szczególne wrażenie robią sceny nagrywane pod wodą. Momentami widz ma wrażenie, że na ekranie dzieje się zbyt dużo. Oko nie jest w stanie objąć wszystkiego, co przygotowali dla nas twórcy.

Największy plus filmu – walory wizualne

Nie można odmówić filmowi, że jest niezwykły pod względem wizualnym. Bardzo przyjemnie patrzy się na ten świat, ponieważ został dopracowany w każdym najmniejszym szczególe. Wystarczy przyjrzeć się każdemu z podwodnych królestw czy gatunków, jakie w nim zamieszkują. Wszystko zostało zaprojektowane z wizją i rozmachem.

Aquamen w IMAX 3D – dlaczego warto?

Aquaman to film, który warto obejrzeć w świecie 3D. Sceny kręcone pod wodą momentami zapierają dech w piersiach. Twórcy stworzyli niezwykle drobiazgowy świat, który w technologii 3D jest na wyciągnięcie ręki. Są sceny, kiedy widzowi wydaje się, że wraz z Aquamanem przemierza bezkresne głębiny oceanów. Dodatkowych walorów dodaje udźwiękowienie filmu, które buduje napięcie męstwa, chwały i niesamowitych emocji. Seans takiego filmu polecam przede wszystkim w kinach IMAX, akurat my mieliśmy okazję oglądać ,,Aquamana” w IMAX Cinema City Sadyba, do którego zdecydowanie warto się wybrać.

Film o niesamowitych zdolnościach Aquamana jest produkcją, którą warto obejrzeć, ale nie więcej niż raz. Jednak muszę przyznać, że chętnie zobaczę drugą cześć filmu, ale stawiam jeden warunek. Jason Momoa nadal będzie obsadzony w roli Aquamana, a w przypadku DC Comics to nie takie oczywiste ?.

Facebook Comments Box

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.