Filmy o wyścigach samochodowych budzą wiele emocji i mają licznych sympatyków. Trudno się temu dziwić – ja akurat nie jestem miłośnikiem motoryzacji, ale z bezpiecznego miejsca na kanapie nawet lubię emocjonować się wyścigami. Przygotowałem zestawienie, ilustrujące najlepsze filmy motoryzacyjne, przy czym podkreślam, że kilkoma tytułami możecie być zaskoczeni!
Szybcy i wściekli (Fast & Furious)
Wskazanie tego filmu jest wręcz czymś banalnym, dlatego robię to już na samym początku, aby mieć go, tak jakby, z główki. Wyobrażacie sobie ranking, opisujący najlepsze filmy wyscigowe bez tej serii? No właśnie… Chodzi mi tutaj o całą serię, nie wyróżniając konkretnej części, choć przyznam, że chyba najsensowniejsza była dla mnie 1. część, w której nikt nie wyskakiwał samochodami z samolotu ani nie skakał po wieżowcach. Na wyróżnienie na pewno zasługuje też ,,Tokio Drift”, który trochę odchodzi od wątków znanych z pozostałych części i w zasadzie mógłby stanowić samodzielny tytuł. Tak czy siak, cała seria doczekała się 7 filmów i stworzyła brand rozpoznawalny na całym świecie – i spoko, odhaczone.
Wyścig (Rush)
Na początku, gdy odnotowałem, że główną rolę w tym filmie zagra Chris Hemsworth znany jako Thor z ,,Avengers” pomyślałem, że film będzie kiszką, tymczasem okazał się naprawdę dobrą produkcją, która utrzymuje widza zaangażowanym do samego końca. Wart wyróżnienia jest fakt, że film oparto na prawdziwych wydarzeniach oraz sylwetkach sportowców – dodaje to historii smaczku, bo każdy sprawdza jak to naprawdę było w rzeczywistości, jak ci ludzie wyglądali itd. ,,Rush” wypada bardzo okazale zarówno od strony fabularnej jak i technicznej – wyścigi są świetne, a film pozostaje po prostu polecić każdemu, kto go jeszcze nie widział.
Initial D
Azjatycki klasyk zrealizowany na podstawie mangi i anime o tym samym tytule. W głównej roli występuje tu popularny w Chinach piosenkarz Jay Chou, co pewnie niewiele mówi, ale film okazał się sporym hitem. Generalnie, film pokazuje drogę młodego chłopaka od prostego dostawcy do mistrza kierownicy. Miejskie wyścigi i fabuła są ciekawe, a jednocześnie podejrzewam, że o ,,Initial D” wiele osób jeszcze nie słyszało, dlatego bez wahania wrzucam film do swojej listy, przedstawiającej fajne filmy o samochodach i motorach.
Redline
Kolejny film z Azji i to jeszcze w dodatku animowany i osadzony w fantastycznym (kosmicznym w zasadzie) uniwersum. Prawdopodobnie nie każdemu przypadnie do gustu, ale, co tu kryć, jestem miłośnikiem dobrej animacji, a ,,Redline” wizualnie prezentuje się bardzo ciekawie i, przede wszystkim, oryginalnie. Filmy wyścigowe zdecydowanie mają godnego reprezentanta w gronie kreskówek dla starszego widza. Wyścigi na śmierć i życie z tłustym bitem w tle – ,,Redline” na pewno spodoba się każdemu, kto umie docenić stylową kreskę i efektowną animację.
Need for speed
Powiem tak: nie jest to film, który śni się po nocach albo jest przedmiotem emocjonujących dyskusji – ot, typowe kino akcji z drogimi furami na planie głównym Warstwę fabularną, aktorską (aczkolwiek ciekawie było zobaczyć Aarona Paula w czymś innym niż ,,Breaking Bad”) pomijam, natomiast sądzę, że warto docenić film za spektakularne efekty specjalne, które, np. w porównaniu do najnowszych ,,Szybkich i Wściekłych”, unikają CGI. No i te naprawdę imponujące auta, fajnie chociaż popatrzeć.
Street Society
Filmy samochodowe z Azji – łatwo zauważyć, że mam do nich słabość, ale przynajmniej zaprezentowana lista może jest dzięki temu nieco bardziej oryginalna niż większość dostępnych w sieci. W ogóle to polecam także moje zestawienie, ilustrujące najlepsze filmy azjatyckie, w tym filmy koreańskie. ,,Street Society” to produkcja indonezyjska z dość poważną nutą, bo główny bohater musi uratować swoją ukochaną, siadając za kierownicę i wciskając gaz do dechy – klasyk, ale dla mnie naprawdę fajny. Extra samochody, walka o kobietę, a nawet niezłe sceny bitek – jeśli lubisz filmy wyścigowe to zdecydowanie warto obejrzeć.
Na koniec z innej beczki – słyszałeś najnowsze wieści na temat filmy Obcy 5? <- Polecam poczytać!